𝒮𝑒𝓇𝓃𝒾𝓀 jest kremowy, bezglutenowy, z dodatkiem dyni piżmowej, orzechów pekan w syropie klonowym, pachnie pięknie i ciepło przyprawą do pierniczków. Super komponuje się w jesienny wieczór z dobrą herbatą zaparzoną w ulubionej filiżance, otulającym kocem i dobrą książką lub filmem. Piekłam w blaszce o średnicy 19 cm i wysokości 10 cm. Jest to porcja na mniejszy sernik niż u mnie, zazwyczaj. Składniki powinny mieć temperaturę pokojową. Spód: 125 g ciasteczek bezglutenowych, 20 g orzechów pekan mielimy na pył, dodajemy 50 g rozpuszczonego i przestudzonego masła, szczyptę mielonej wanilii, mieszamy i wylepiamy foremkę wyłożoną papierem do pieczenia (wyłożony jest spód plus boki foremki) Masa: 530 g twarogu z wiaderka mieszamy robotem i dodajemy 120 g syropu klonowego (można zastąpić 120 g cukru pudru), 2 jajka, 100 g mascarpone, 120 g purée z dyni, 2 łyżeczki przyprawy do pierniczków, szczyptę wanilii. Mieszamy tylko do połączenia się składników. Można dodać 2 kopiaste łyżki mąki ziemniaczanej, masa z syropem klonowym jest rzadka. Piekłam, bez termoobiegu, w temperaturze 160 stopni około 40 minut a potem jeszcze 50 minut obniżając temperaturę do 100 stopni. Masa musi być ścięta i nie trzęsąca. Jeśli zamiast syropu klonowego dodasz cukier puder, a także mąkę ziemniaczaną należy 25 minut piec w 160 stopniach, a potem jeszcze ok 50 minut w niżej temperaturze 100 stopni. Po ostygnięciu wierzch smarujemy polewą: łyżkę mascarpone, łyżkę śmietany 36 proc, szczyptę wanilii, 2 łyżeczki syropu klonowego mieszamy. Nakładamy na wierzch. Na polewie układamy orzechy pekan w syropie klonowym. 2 łyżki syropu klonowego podgrzewamy w rondelku, jak zgęstnieje wkładamy orzechy pekan- tak by oblepił je syrop. Wykładamy, nie gorące, na polewę. Sernik przechowujemy w lodówce.