Zdarzyło Wam się myśleć wieczorem o tym co zjecie rano? Mi tak i to nie raz 🙈 Wczoraj, w łóżku już o nich myślałam. Placuszki z kaszy jaglanej w wersji wytrawnej z wędzonym pstrągiem z pieprzem, ziołami z ogródka oraz w wersji słodkiej z cynamonem, wanilią i prażonymi jabłkami z antonówki mamy. Zaraz domownicy zaczną się budzić i usłyszę : Co tak ładnie pachnie? Po wyjaśnieniu niektórzy będą zadowoleni, inni zapytają : A nie mogłaś takich zwykłych zrobić🙈 Z doświadczenia wiem, że dzieciom szczegółowo składu czasem nie należy tłumaczyć🙂
Przepis na ciasto:
- torebka ugotowanej kaszy jaglanej prażonej (ona jest taka drobniutka) 100g
- 2 jajka
- 290 g jogurtu naturalnego, raczej z tych gęstszych
- 5-6 łyżek płaskich mąki pszennej
- oliwa z oliwek do smażenia
Wersja wytrawna:
- sól,
- pieprz
- kawałki wędzonego pstrąga z pieprzem
- odrobina jogurtu naturalnego lub śmietany - ulubione świeże zioła
Ja lubię wersję wytrawną w towarzystwie jajka na miękko.
Wersja słodka:
- trzy szczypty cynamonu
- dwie szczypty wanilii
- 2-3 łyżeczki cukru pudru
oraz prażone jabłka lub kawałki bananów polane syropem klonowym; do ciasta można dodać np rodzynki zamiast cukru pudru
W misce rózgą kuchenną ubijamy 2 jajka, dodajemy jogurt, następnie ugotowaną kaszę oraz mąkę. Plus w zależności od wybranej wersji dodatki. Doprawiamy konkretnie, gdyż kasza jest w smaku delikatna. Patelnia ma być dobrze rozgrzana, posmarowana bardzo dokładnie oliwą. Ciasto nabieramy łyżką - 3/4 wielkości i wylewamy na patelnię. Konsystencja ciasta ma być taka, że placuszki po wylaniu minimalnie zwiększają swoją objętość. Smażymy ma średnim ogniu z dwóch stron na rumiano, obracając przy pomocy łopatki. Placuszki mają być cienkie, tak by usmażyły się w środku.
KOMENTARZE (0)