Obiadowa propozycja prosto z Francji🙂
Łosoś, bulion tajski i pory. Pyszne i zaskakujące połączenie.
Przepis bardzo polecam. Mimo, że składników sporo, danie przygotowuje się dość szybko.
4 kawałki łososia ok 110 g każdy
1 szalotka
1 trawa cytrynowa
10 g świeżego imbiru
6 sztuk pieczarek
łyżeczka pasty curry zielonej
ząbek czosnku
250 ml bulionu drobiowego
250 ml mleka kokosowego
Sok i skórka z limonki
Parę listków świeżych kolendry
1 cytryna żółta
1 por (ja akurat użyłam dwóch sporych)
20 g masła
Oliwa z oliwek
Sól, pieprz
Łyżka prażonego sezamu
Ewentualnie: dodatkowo ryż 1,5 torebki
Kawałki ryby posolić i odstawić. Nagrzać piekarnik do 170 stopni.
Pokrojoną szalotkę, trawę , imbir i pastę curry podsmażyć na oliwie. Wymieszać. Dodać pokrojony czosnek i pieczarki. Smażyć 5 minut, tak by się nie przypaliło. Wlać bulion. Zagotować. Dodać mleko kokosowe (dodałam całą puszkę). Zetrzeć skórkę z limonki. Gotować na małym ogniu 40 minut.
Rybę obsmażyć na patelni z dwóch stron. Przełożyć do naczynia, wlać łyżkę przecedzonego bulionu na dno. Wsadzić do piekarnika i upiec kawałki ryby zgodnie z preferencjami. Ja piekłam ok 8 minut.
Resztę przecedzonego bulionu zredukować gotując chwilę na dużym ogniu. Zrobi się gęstszy. Dodać parę kropel soku z limonki.
Pora pokroić i usmażyć przez parę minut na odrobinie masła i oliwy. Przyprawić solą i pieprzem.
Na talerze wyłożyć pora, rybę, wlać sos. Skropić sokiem z żółtej cytryny, posypać listkami kolendry i sezamem.
Można podać również z ugotowanym ryżem.
Na podstawie przepisu Cyrill Lignac
KOMENTARZE (0)